Z Barometru EFL za I kw. 2019 r. wynika, że najchętniej wybieranym przez MSP finansowaniem zewnętrznym jest leasing oraz kredyt. Na znaczeniu zyskuje także faktoring, o czym świadczą dane finansowe firm zrzeszonych w Polskim Związku Faktorów – ich obroty w 2018 r. wzrosły o 26,7 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Każdy przedsiębiorca w ofercie instytucji finansowych może znaleźć odpowiedni dla swojej firmy produkt, warto wiedzieć, które mogą być przydatne na różnych etapach jej funkcjonowania.
W 2018 r. powstało w Polsce ponad 377 tys. firm. Wśród spółek prowadzących działalność w Polsce aż 99 proc. stanowią małe i średnie przedsiębiorstwa. Podmioty te wytwarzają ponad 60 proc. krajowego PKB i zatrudniają 70 proc. spośród ogólnej liczby pracujących. Nie dziwi więc fakt, że instytucje finansowe tworzą coraz więcej produktów przeznaczonych właśnie dla MSP. Przedsiębiorca powinien wiedzieć, z jakich opcji może skorzystać na każdym etapie funkcjonowania firmy.
Pożyczki unijne na start lub rozwój działalności
W każdym województwie funkcjonują fundusze pożyczkowe zajmujące się udzielaniem firmom finansowania ze środków z Unii Europejskiej. Jeszcze kilka lat temu fundusze miały do dyspozycji jeden produkt, na jednym poziomie oprocentowania, a oferta skierowana była do jednej grupy odbiorców. Dziś ta oferta jest znacznie bardziej rozbudowana i mogą z niej skorzystać zarówno startupy, jak i funkcjonujące na rynku mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa.
– Z tego typu pożyczki mogą skorzystać firmy na każdym etapie rozwoju, jednak ze względu na możliwe do pożyczenia sumy, jest to finansowanie przeznaczone przede wszystkim dla małych firm i startupów. Kwoty zaczynają się zwykle od 25 tys. zł, a kończą nawet na 2 mln. Oprocentowanie pożyczki w niektórych województwach może wynieść nawet zaledwie 1 proc. Zaletą pożyczek unijnych jest także indywidualne podejście do sytuacji firmy i co szczególnie istotne w przypadku startupów, możliwość udzielenia finansowania na podstawie prognoz, a nie wyników – mówi Paweł Mazur z ANG Biznes.
Leasing vs. kredyt
Z Barometru EFL za I kw. 2019 r. wynika, że najchętniej wybieranym przez MSP finansowaniem zewnętrznym jest leasing oraz kredyt. Każdy z tych produktów może być dla przedsiębiorcy korzystnym rozwiązaniem, a wybór jednego z nich powinien zależeć od kilku czynników. Chcąc kupić samochód czy maszynę na kredyt, musimy przedstawić w banku dodatkowe zabezpieczenie, np. nieruchomość. Firmy leasingowe, ze względu na wyspecjalizowanie właśnie w tej dziedzinie, potrafią ocenić rynek wtórny i płynność, a co za tym idzie – taki przedmiot wystarczy jako jedyne zabezpieczenie. Dzięki temu formalności nie są aż tak uciążliwe dla klienta. Kredyt jest natomiast bardziej elastyczny w kwestii czasu umowy – można ją zawrzeć na 10 czy nawet 15 lat. W leasingu, okres umowy często determinowany jest stawką amortyzacji i jest ściśle związany z ustawą o rachunkowości. Inaczej wygląda natomiast kwestia cesji – jest to łatwiejsze w leasingu, gdzie zmiany korzystającego są zresztą bardzo popularne. Wybór finansowania powinien więc być poprzedzonym analizą potrzeb danej firmy.
Wynajem długoterminowy
Wynajem długoterminowy jest szczególnie atrakcyjny dla firm, w których samochody są bardzo eksploatowane. W branżach, takich jak catering, firma musi mieć stały dostęp do sprawnych samochodów. Przy wynajmie, w razie kłopotów z autem, to na firmie udostępniającej samochody ciąży obowiązek jego naprawy i zorganizowanie pojazdu zastępczego. Jednak to stałe miesięczne koszty są najczęściej podawaną przez przedsiębiorców zaletą najmu. Od początku obowiązywania umowy aż do jej zakończenia, przedsiębiorca płaci stałą sumę, którą wynegocjował z firmą. Najemca nie musi się martwić o nieprzewidziane wydatki, związane z naprawami czy o wysokie koszty ubezpieczenia. Istotną przewagą wynajmu nad leasingiem, szczególnie dla początkujących przedsiębiorców, jest brak konieczności wpłacania wkładu własnego, który wynosi zwykle 20 proc. wartości samochodu.
Faktoring
Ze względu na powszechne w Polsce zatory płatnicze, coraz większą popularnością wśród przedsiębiorców cieszy się także faktoring, o czym świadczą dane finansowe firm zrzeszonych w Polskim Związku Faktorów – ich obroty w 2018 r. wzrosły o 26,7 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim.
– Firma, która wystawia fakturę z odroczonym terminem płatności (np. 90 dni), może czekać na płatność, a może też taką fakturę, a dokładnie wierzytelność z niej wynikającą – sprzedać. Jeżeli te faktury wystawia cyklicznie i handluje np. meblami, to musi kupić surowiec ze swoich pieniędzy, wyprodukować meble, sprzedać je często z odroczonym terminem płatności. Przez to tworzą się zatory płatnicze. Wyjściem w takiej sytuacji jest właśnie faktoring. Przedsiębiorca może przekazać fakturę do faktora, który najczęściej następnego dnia (lub czasem nawet tego samego) wypłaci tzw. zaliczkę faktoringową. Standard rynkowy to wypłacanie 80 proc. wartości faktury. Kontrahent w terminie wskazanym na fakturze opłaca ją, a faktor kompensuje wypłaconą zaliczkę z tą wpłatą, a resztę środków przelewa na konto firmy – dodaje Paweł Mazur.
Ubezpieczenia
Świadomość zalet posiadania ubezpieczenia wśród przedsiębiorców rośnie. Dotyczy to zarówno ubezpieczenia posiadanego majątku, jak też ubezpieczenia OC związanego z możliwością wyrządzenia szkody osobom trzecim. Coraz częściej przedsiębiorcy decydują się również na Cyberochronę – ubezpieczenie od skutków ataku hakerskiego, którego efektem może być długotrwała destabilizacja działalności przedsiębiorstwa lub utrata danych stanowiących tajemnicę handlową czy patentową, a także wyciek danych osobowych klientów. Ubezpieczenie od cyberataku pokrywa m.in. koszty dodatkowe prowadzenia działalności związane z zastosowaniem rozwiązań prowizorycznych, w tym koszty przeniesienia danych na inne serwery, przywrócenia reputacji lub wizerunku, porady prawnej, usunięcia skutków utraty danych. Co równie ważne, ubezpieczeniem można objąć także odpowiedzialność cywilną z tytułu wyrządzenia szkody osobom trzecim w wyniku ataku hakerskiego.
Źródło: ANG Biznes